(0)|
Czytano: 3,285 razy |
przeczytasz w ok. 3 min.
Kilkadziesiąt osób chcących sprawdzić się w roli aktora przybyło na casting do spektaklu wg książki Dariusza Matysiaka „Warthbrücken”, który zostanie wystawiony we wrześniu 2014 r., by w ten spektakularny sposób uczcić 75. rocznicę wybuchu II wojny światowej – przypomnieć „tamte” wydarzenia i oddać cześć poległym. To dobrze, bowiem podobne przedsięwzięcie w Kole może się już nigdy nie powtórzyć!
Nietypowość spektaklu wynika z faktu, że obsadę będą stanowić amatorzy, mieszkańcy Koła i okolic. Będzie to nawiązanie do bardzo ciekawej tradycji z okresu międzywojennego, kiedy w nieistniejącym już teatrze na Nowym Rynku wystawiano szereg tego typu przedstawień. Stąd także pomysł na oddanie ról w sztuce mieszkańcom naszego miasta. Dobrym duchem tamtych wydarzeń był Czesław Freudenreich (właściciel fabryki fajansu, ale przede wszystkim wspaniały, mądry człowiek), rozstrzelany wraz z córką Krystyną już jesienią 1939 r. i to jemu dedykowana będzie sztuka.
W ostatnią sobotę do Miejskiego Domu Kultury na casting przybyło wielu śmiałków zdecydowanych na swój debiut na kolskiej scenie. Duże zainteresowanie przedsięwzięciem było cichym marzeniem pana Dariusza Matysiaka, autora scenariusza do spektaklu, prowadzącego casting. Do obsadzenia było blisko 30 ról! Kilka z nich wymaga dobrej pamięci i swobody w poruszaniu się na scenie, ale większość stanowią drobne wystąpienia, czasami nie wymagające nawet wypowiadania żadnej kwestii, choć i tak ważne do całości realizacji. Każdy kandydat do roli rozmawiał z autorem scenariusza i wypowiadał przyznaną mu kwestię. Teraz inicjatorowi pomysłu pozostaje wyłonić osoby, które zagrają w inscenizacji i rozpocząć próby!
- Jestem mile zaskoczony, jest to dla mnie powód do wielkiej radości – powiedział pan Dariusz. – A zadowolenie wynika z racji właściwego podejścia do tematu, do spektaklu, który ma być naszym hołdem pokoleń obecnych względem tych, którzy żyli przed nami w tym trudnym okresie, kiedy wojna nadchodziła, wybuchła – wyjaśnił rozmówca. Żartował przy tym, że traktuje kandydatów „łagodnie”, gdyż sam także jest stremowany, a na poważnie przyznał, że z przybyłych wyłoni zespół, który spowoduje, że spektakl wystawiony za rok będzie wspaniały. Od kandydatów oczekiwał dobrej dykcji i chęci, przy czym podkreślił, że to amatorskie przedsięwzięcie, a jego intencją nie jest zawodowstwo, lecz przesłanie. Sztuka, dedykowana pamięci Czesława Freudenreicha, ma także przybliżyć postać tego wybitnego kolanina, niesłusznie zapomnianego przez mieszkańców. – Postać Czesława nie występuje, ale jego duch będzie w sztuce obecny – zakończył wypowiedź pan Matysiak. – Jest on dla mnie wzorem działacza społecznego, kulturalnego, jest obecny w moich przemyśleniach i treści sztuki, to uosobienie ducha, a nie konkretnej postaci. Zresztą w spektaklu role są symboliczne, nie przedstawiają konkretnych osób, lecz wizerunki.
W najbliższych dniach uczestnicy castingu dowiedzą się, czy zdobyli wymarzone role, czy zagrają postaci pierwszoplanowe, czy może będą statystami, epizodystami, dublerami. Dla wielu może to być początkiem wielkiej przygody, odkrycia w sobie nowych pasji, talentów. Nam pozostaje cierpliwie poczekać do września 2014 r. i udać się na premierę dzieła.