Wielokrotnie pisaliśmy o zniszczonych pojemnikach na odzież. Jak to ze wszystkim co wolno stojące w naszym mieście- szybko ulega \"samozniszczeniu\". Tym razem odnowione, z nowym logiem stoją i czekają na zawartość.
Teraz na ścianach pojemnika możemy zauważyć logo organizacji UNICEF, jednak czy faktycznie do potrzebujących trafi 100% wrzuconej odzieży? W latach poprzednich dochodziły do nas informacje od czytelników, że wrzucona do pojemników odzież nie zawsze trafiała do biednych rodzin. Często te najlepszej jakości rzeczy były odsprzedawane do sklepów typu "second-hand".
Warto pomagać! , ale i warto zostawić te kosze w spokoju, nie częstując ich podeszwami butów, uderzeniami bliżej niezidentyfikowanymi narzędziami tylko po to, żeby uwolnić z siebie agresję.
Kiedyś w audycji w radio Zet Janusz Weiss rozmawiał rozmawiał na ten temat z wieloma osobami-m.in. z ludźmi którzy pracują przy odzieży po opróżnieniu pojemników i faktycznie potwierdzili,że te rzeczy nie trafiają do najbiedniejszych a są np. przerabiane na czyściwo,część trafia do \"sklepów\" itp.
~mizaj ·
23 Listopad 2011
Z tego co wiem, to odzież ta nie trafia bezpośrednio do ludzi, tylko zarabia się na jej sprzedaży bądź przetworzeniu i te pieniądze wykorzystuje się w celach charytatywnych.
~asia ·
23 Listopad 2011
No właśnie. Kiedyś słyszałam, że odzież z takich pojemników jest przemielona, przerabiana na jakieś szmaty, które później są sprzedawane i dopiero jakaś część z zysku jest przeznaczana dla potrzebujących. Nie wiem czy to prawda. Może Redakcja mogłaby się dowiedzieć swoimi tajemno-redakcyjnymi sposobam;) co tak naprawdę dzieje się z rzucaną tam odzieżą? Myślę, że gdyby ludzie mieli pewność, że ubrania są rzeczywiście przekazywane potrzebującym, to więcej chętnych pozbywało by się niepotrzebnych ubrań właśnie w ten sposób.
~scarlet ·
23 Listopad 2011
no zeby jeszcze bylo wiadomo ze trafi to do osob naprawde potrzebujacych...