(2)|
Czytano: 8,659 razy |
przeczytasz w ok. 4 min.
27 października w Miejskim Domu Kultury swoją wystawę otworzył kolski artysta- Jacek Dziedziczak. Zapach świeczek, dźwięki nastrojowej muzyki w tle- te i inne elementy wpłynęły, że wernisaż był jedyny w swoim rodzaju.
„Prace Jacka Dziedziczaka zostały zauważone i wyróżnione w II Ogólnopolskim Konkursie Ceramicznym „Sonata Ceramiczna” Zakopane 2011, w którego jury byłem członkiem . W czasie naszych obrad pojawił się problem, czy technika polegająca na łączeniu malarstwa sztalugowego z ceramiką, spełnia wymogi konkursu. Zadecydowało wrażenie. Uroda ekspozycji była tak silna, że rozwiała wszelkie wątpliwości. Ceramika rozszerzyła tu ramy i oto autorowi chodziło.Jestem przekonany, że niebanalny talent Jacka jeszcze nie raz nas zaskoczy.” – takimi słowami opisał autora wernisażu, Dariusz Osiński - Prezes Związku Ceramików Polskich.
Jeśli chcielibyśmy opisać prace Jacka, musielibyśmy porwać się z „motyką na słońce”. Każde dzieło jest osobliwe i tematycznie indywidualne. Inspiracją do tworzenia obrazów, rzeźb, grafik jest dla Jacka codzienne życie, ukochana żona i wszystko to co go otacza.
Kilka minut po godzinie 18.00 słowem wstępu, wernisaż rozpoczęła jedna z organizatorem spotkania – Justyna Migus oraz Karol Lewandowski, którzy w kilku pięknych słowach opisali powód spotkania.
„Wieczór szczególny, gościmy dzisiaj Jacka i jego sztukę, która robi na nas niezmiennie od jakiegoś czasu niezwykle wrażenie. Trudno o niej mówić trzeba ja chyba zobaczyć, poczuć, trzeba ja przeżyć- tak samo jak wszystkie kontakty z Jackiem, dlatego wielki ukłon Jacku w Twoja stronę i wielkie podziękowanie zarówno za wystawę jak i twój udział, twoja obecność tutaj. Dziękujemy Państwu ze jesteście dzisiaj z nami i dajecie nam przyzwolenie na to, żeby promować ludzi z naszego miasta, żeby pokazywać to czym się zajmują, żeby w jakiś sposób ich wspierać. Myślę, ze to jest Jackowi i wszystkim twórcom nie tylko z Kola potrzebne, żeby mieli swoich, może nie fanów, ale ludzi, którzy chcą się z nimi spotykać i którzy chcą doświadczać tego wszystkiego- czym zajmują się na co dzień” – tak rozpoczęła wernisaż Justyna Migus.
„Z Jackiem miałem możliwość podróżować, rozmawiać – nie tylko o sztuce, ale i o życiu. Mnie jest podwójnie przyjemnie, ze mogę tez jakieś słowo wspomnieć. Dowód na niesamowitość Jacka jest choćby w postaci tego ze mogliśmy się tutaj spotkać, każdy tak różny. Każdy wyszedł z domu, aby spotkać się z Jackiem, spotkać się z jego sztuka. Każda wycieczka państwa indywidualnie po każdej pracy Jacka mam nadzieje, ze przyniesie jakieś fajne wnioski, ze ta chwila pozwoli nam przyjrzeć się autorowi od tej stroni, od której nie wszyscy może go znamy,. Mijamy go na ulicach, robimy z nimi wspólnie jakieś projekty, a oprócz tego znajduje czas na kontakt ze sztuka, wyraża coś tymi pracami- to jest niesamowite, ze znając się możemy przyjść obcować sobie do wolim snuć wnioski. Wydaje mi się, ze niczego więcej sztuka nie wymaga, poza tym żeby wyjść z domu i skonfrontować się z nią w takich miejscach.” Zakończył krótki wstęp – Karol Lewandowski.
Natomiast sam autor w kilku zdaniach tak opisał całe wydarzenie: „Te osoby , które się tutaj pojawiły to tak na prawdę w moim życiu to ikony, które mi się kojarzą z rożnymi fragmentami, bardzo istotnymi fragmentami. Nie chce tutaj wymieniać, ze ta osoba, ta czy tamta, jakiś fragment mojego życia stanowi. Jest tak ze wiele osób nie znam z osób które tutaj przybyły i za to tez państwo dziękuje, że chcieliście się tutaj pojawić. O jednej ikonie w moim życiu chce powiedzieć- jest to moja żona której bardzo chcę podziękować za to, że tutaj się znaleźliśmy, gdyby nie moja żona to nie byłoby tych emocji, nie byłoby miejsca, nie byłoby mnie. Każde przedstawienie sztuki jest zniekształceniem, bardziej posuniętym lub mniej i te powoduje, ze artysta jest taką osobą, która zmienia świat, zmiękcza, zniekształca go. Możemy to tutaj zobaczyć, ale przez historie sztuki możemy zobaczyć to dokładnie tak samo. Chciałbym w konkluzji tego powiedzieć, że my wszyscy po części jesteśmy tez artystami ponieważ każdy z nas zmienia jakoś ta rzeczywistość, w ten sposób jest artysta.”
Jesteśmy pod wielkim wrażeniem kunsztu, ale i skromności autora wystawy. Tych, którzy nie mieli jeszcze okazji zobaczyć prac Jacka Dziedziczaka- zapraszamy do Miejskiego Domu Kultury. Mamy również nadzieję, że takich spotkań w naszym Domu Kultury nie zabraknie. Wszyscy goście zgodnie potwierdzili- że organizacja wernisażu stanęła na najwyższym poziomie.
\"Prace Jacka Dziedziczaka zostały zauważone i wyróżnione w II Ogólnopolskim Konkursie Ceramicznym „Sonata Ceramiczna” Zakopane 2011, w którego jury byłem członkiem...\"
dobre