W 2023 roku nie zmieniają się przepisy regulujące udzielanie urlopu na żądanie. Tak jak nie zmienia się długość trwanie tej formy urlopu.
Co to jest?
Urlop na żądanie nie jest dodatkowym urlopem, a tylko odmianą urlopu wypoczynkowego. Dlatego wlicza się go do jego wymiaru.
Urlop na żądanie ma zapewnić pracownikowi wolne od pracy w nagłych sytuacjach osobistych. Potocznie jest nazywany „kacowym”.
Ile mamy dni?
W roku kalendarzowym pracownikowi przysługują 4 dni urlopu na żądanie. Niezależnie od tego, u ilu pracodawców będzie w danym roku pracował.
Komu przysługuje?
Każdemu pracownikowi. Długość urlopu na żądnie nie jest uzależniona od wymiaru urlopu wypoczynkowego. A zatem pracownik, który ma 20 dni urlopu, i pracownik, który ma 26 dni urlopu, ma takie samo prawo do 4 dni urlopu na żądanie rocznie.
Prawo do urlopu na żądnie mają także pracownicy zatrudnieni na pół lub jedną czwartą etatu.
Jak „żądać” urlopu na żądanie?
Kodeks Pracy nie precyzuje, w jaki sposób pracownik powinien poinformować pracodawcę o urlopie na żądanie. Jeśli więc nie ma nas w pracy, a szef musi o tym wiedzieć, to jedyną możliwością jest poinformować go o tym telefonicznie lub mailowo.
A zatem pracodawcę można poinformować:
- pisemnie,
- ustnie,
- faksem,
- telefonicznie (także sms-em),
- pocztą elektroniczną.
Najważniejsze, żeby to było skuteczne, czyli żeby informacja dotarła do naszego szefa jak najszybciej. Chodzi przecież o organizację pracy w firmie.
Jeśli pracownik nie ma możliwości złożenia takiego wniosku w dniu zgłoszenia urlopu, powinien zrobić to niezwłocznie w pierwszym dniu po powrocie do pracy.
Pracodawca ma obowiązek udzielić pracownikowi urlopu na żądanie w terminie przez niego wskazanym. Jednak ten obowiązek nie jest bezwzględny. Pracodawca może zatem odmówić, jeśli nieobecność pracownika zaszkodziłaby interesom firmy.
Dlatego rozpoczęcie urlopu na żądanie przed udzieleniem go przez pracodawcę może być uznane za nieusprawiedliwioną nieobecność w pracy.
Przepisy nie określają, w jakich częściach ma być wykorzystywany urlop na żądanie pracownika. Pracownik może zatem żądać udzielenia go w pojedynczych dniach, jak i w dłuższym, nawet czterodniowym wymiarze.
Co prawda pracodawca nie musi znać powodów, dla których bierzemy urlop na żądanie, ale warto traktować go jako ostateczność i korzystać tylko w pilnych przypadkach – podpowiadają eksperci.