Kto faktycznie odpowiada za to, że na czas przed i w dniu Wszystkich Świętych będziemy mogli kupić kwiaty i znicze tuż przy cmentarzu parafialnym w Kole? Strona Urzędu Miejskiego dodała artykuł z informacją o zmianach, jednak grupa radnych zarzuca nierzetelność i wprowadzanie mieszkańców w błąd. O co chodzi? To poważne oskarżenie.
Na wygrodzonym terenie przy kolskim cmentarzu parafialnym pojawili się pierwsi sprzedawcy kwiatów. To skutek zmian w uchwale, jakie zaproponował Burmistrz Miasta Koła Krzysztof Witkowski a zatwierdziła Rada Miejska Koła. Na wniosek Burmistrza Miasta Koła Krzysztofa Witkowskiego, Radni miejscy jednogłośnie zatwierdzili uchwałę w sprawie wyznaczenia targowiska miejskiego i ustalenia regulaminu targowiska oraz wskazania miejsc do prowadzenia handlu okrężnego. Dokument określa sposób realizowania handlu na terenie Gminy Miejskiej Koło zgodny z potrzebami i oczekiwaniami społeczności lokalnej. Reguluje zarówno zasady sprzedaży całorocznej na targowisku miejskim jak i okresowej w miejscach wyznaczonych.
- źródło kolo.pl
To częśc informacji, jaką dodano na stronie miejskiego urzędu, dotycząca zmiany regulaminu handlu na terenie przy cmentarzu parafialnym w Kole. Przeczytać w niej możemy, że zmiany zaproponował burmistrz a radni zagłosowali za wprowadzeniem zmian. cały artykuł
Powyższa treść nie spodobała się części radnym, którzy zarzucili, że artykuł jest "bardzo nierzetelny [..] przypisując wszystkie zasługi Panu Burmistrzowi [..]"
Swoje wątpliwości i sprzeciw przedstawiła grupa radnych jednoczących się pod szyldem "Koło bez kantów" i "Zjednoczonej Prawicy". Powyżsi radni wskazali w treści posta działania jakie wykonywali radny wszystkich klubów, aby szybko uregulować zakaz handlu w tym miejscu.
Szczególnie w czasie odpustu na cmentarzu nasi czytelnicy zgłaszali swoje niezadowolenie z powodu braku możliwości zakupienia zniczy, czy tradycyjnych mieczyków.
Tematem tym żyły szczególnie media społecznościowe. Kto doprowadził do tego, że dziś osoby handlujące kwiatami i zniczami mogą sprzedawać towar? Może spór pozwolą rozwiązać nasi czytelnicy?