Co książka Jakuba Małeckiego to sukces, czy "Święto Ognia" podtrzyma dobrą passę pisarza z Koła? Sprawdzamy co o nowej książce piszą recenzenci.
Jakub Małecki poinformował na swoim profilu facebookowym, że od dziś dostępna we wszystkich księgarniach jest jego najnowsza książka, pt. "Święto Ognia". Postanowiliśmy zrobić mały research, co na temat nowej książki kolanina piszą duże portale i internetowy recenzenci.
Dawno nie pochłonęłam książki w jeden dzień. Jednak w przypadku najnowszej powieści Jakuba Małeckiego nie było innego wyjścia. Nie wyobrażam sobie pójść spać bez poznania zakończenia. O czym jest "Święto ognia"? Nie napiszę o tym zbyt dużo, bo sami musicie (podkreślam: MUSICIE!!!) wejść w świat Anastazji, Łucji i ich ojca. Dwudziestoletnia Nastka ma porażenie mózgowe spowodowane niedotlenieniem podczas porodu. Jest całkowicie zależna od swojej rodziny. Jej myśli z kolei są jak najbardziej "zdrowe". Marzy o tym, żeby wyrwać się ze swojego ciała i żyć pełnią życia. A najbardziej chce być taka jak jej starsza o 10 lat siostra, która tańczy w Polskim Balecie Narodowym. Łucja przechodzi mordercze treningi, dzięki którym udaje jej się dojść do perfekcji. Ale i ona mierzy się ze zwykłymi ludzkimi słabościami. Przede wszystkim fizycznymi, aczkolwiek psychika odgrywa tutaj ogromną rolę. Gdzie w tym wszystkim jest ojciec i co się stało z matką? Tego już nie zdradzę. Książka emanuje niezwykłym smutkiem i przyznam, że podczas czytania zakręciła mi się łezka w oku. Autor doskonale przedstawił życie polskiej rodziny, która boryka się z niecodziennymi problemami. Niepełnosprawność, treningi do utraty tchu, samodzielne wychowywanie dzieci... każdy bohater dźwiga na ramionach ogromny ciężar. Wbrew pozorom osobą, która jest najbardziej pozytywna okazuje się Anastazja. Potrafi żartować ze swojej choroby, nazywając ją porożem mózgowym, bo taka nazwa bardziej jej się podoba. Cieszy się z drobnych przyjemności i docenia życie. Jestem zachwycona i oczarowana. Brakuje mi słów, żeby opisać emocje, które towarzyszyły mi podczas lektury. Nie ma w niej ani jednego słabszego momentu, ani jednej chwili nudy i oczywiście książka dołącza do wyjątkowego grona "nieodkładalnych". Trochę się obawiam co będzie dalej, gdyż każda kolejna powieść autora jest lepsza i przy następnej zabraknie mi skali ocen. W każdym razie "Święto ognia" oceniam na 10/10. Jakub Małecki po prostu zachwyca talentem literackim. Znacie jego wyjątkowy styl? Jedyny i niepowtarzalny? Jeśli tak, to wiecie co mam na myśli, a jeśli nie to najwyższy czas poznać twórczość mojego ulubionego polskiego autora.
- recenzja na Empik
Trwa nadal akcja promocyjna nowego tytułu Jakuba, w internecie możemy znaleźć mnóstwo materiałów wideo, tekstowych nt. "Święto Ognia" jednak zamiast czytać recenzje, może poprostu sięgniemy do książki? My już zamówiliśmy, a Wy?