8 sierpnia w Polsce corocznie obchodzony jest Wielki Dzień Pszczół. To doskonały moment, by docenić rolę, jaką te owady pełnią w naszym ekosystemie, a także ocenić zagrożenia, z którymi muszą się mierzyć. Nie zawsze są one bowiem należycie traktowane przez człowieka. W mediach coraz częściej pojawiają się informacje o masowym truciu tych stworzeń.
Choć pszczoły osiągają niewielkie rozmiary, to mają ogromne znaczenie dla środowiska. Odpowiadają one za zapylanie 70 proc. gatunków roślin, które zapewniają aż 90 proc. pożywienia. Dlatego tak ważna jest dbałość o ich populację. Niedostateczna liczba tych owadów w przyrodzie może bowiem doprowadzić do wielkich szkód, w tym do między innymi znacznie mniej wydajnego rolnictwa.
– Pszczoły są sprzymierzeńcami roślin, również tych uprawianych na skalę przemysłową. Jednak niekiedy stają się one dla insektów śmiertelną pułapką. Zdarza się, że opryski, np. rzepaku, wykonywane są w niewłaściwym czasie, przed oblotem naszych skrzydlatych przyjaciół. Powoduje to zatrucie owadów pestycydami, przyczyniające się często do śmierci całych pszczelich rodzin
– mówi Kazimierz Pietras z Akademii Ekologicznej Amest Otwock.
O ile takie sytuacje mogą być efektem niewiedzy czy zaniedbania, to żadnego usprawiedliwienia nie znajdują sytuacje, gdy pszczoły zatruwane są z premedytacją. Wiosną 2021 r. na Kaszubach zniszczono dziewięć domów dla pszczół. Zostały zalane ropą. Tego rodzaju zachowanie nie jest odosobnione, pomimo że jest zagrożone konsekwencjami karnymi.
Ze względu na niezwykle pożyteczną rolę pszczół, a także innych zapylaczy, jak np. trzmiele, warto wspomagać ich działalność. Co ważne, takie działania może podejmować każdy, nie tylko wykwalifikowani pszczelarze. – Wspieranie istotnych dla bioróżnorodności gatunków to jeden z kluczowych elementów szeroko pojmowanej ochrony środowiska. Dbanie o podstawowe ogniwa ekosystemu jest obowiązkiem każdego z nas. To niezwykle łatwe. Dobrym pomysłem jest posianie łąki kwietnej, w której będą królowały rośliny miododajne. Brak ogrodu nie jest przeszkodą. Kolorowe kwiaty, wspierające pracę pszczół, bez trudu można uprawiać na balkonach, nawet w miastach
– podkreśla Kazimierz Pietras.
Tego rodzaju projekty coraz częściej podejmują również instytucje i prywatne firmy. Dobry przykład daje Ministerstwo Klimatu i Środowiska, na którego dachu w centrum Warszawy znajdują się ule. Pasieka funkcjonuje też na terenie składowiska Amest Otwock, a spółka powołała również do życia Akademię Ekologiczną. W ramach tego przedsięwzięcia prowadzone są warsztaty ekologiczne i pszczelarskie dla dzieci i młodzieży, podczas których najmłodsi zdobywają wiedzę między innymi na temat pożytecznej roli insektów w ekosystemie.
– Budowanie świadomości ekologicznej ma dziś kolosalne znaczenie. W obliczu wyzwań środowiskowych, przed jakimi stoi świat, potrzebne jest większe zrozumienie tych problemów. Ekosystem to system naczyń połączonych. Wyrzucenie w niewłaściwym miejscu, na łące czy w lesie, nawet jednej butelki po napoju, niesie za sobą morze zagrożeń. To nie tylko zaśmiecanie terenów zielonych, ale także tworzenie ryzyka dla owadów wabionych do wnętrza opakowania słodkim zapachem. W takim przypadku najmniejsze zwierzęta często nie potrafią już opuścić pułapki
– tłumaczy Kazimierz Pietras.