Kolscy policjanci przekazali rodzicom 16-latka, który rowerem przyjechał z Warszawy. Chłopiec rozpoczął podróż rankiem, a w okolicach Koła był już po kilkunastu godzinach. Podziękowania należą się kobiecie, która zainteresowała się chłopcem jadącym jednośladem drogą krajową w środku nocy i policjantom, którzy zakupili mu jedzenie i zaopiekowali do czasu przyjazdu rodziców.
W nocy 21 września br. w jednym z zajazdów na terenie powiatu kolskiego pojawił się nastolatek. Niewiele mówił, ale pochwalił się, że jedzie rowerem z Warszawy. Z uwagi na późną porę oraz młody wiek, zaniepokojona kobieta zadzwoniła na Policję.
Policjanci ogniwa patrolowo – interwencyjnego kolskiej jednostki sprawdzając okolice, w których ostatnio był widziany chłopak, na jednej ze stacji benzynowych zauważyli stojący rower. Po rozpytaniu okazało się, że jest to 16-letni mieszkaniec Warszawy. Chłopiec oświadczył, że rano około godziny 9 wyjechał rowerem z domu i miał zamiar pojechać do swojej znajomej w Poznaniu. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach informacyjnych okazało się, że rodzice 16-latka zgłosili jego zaginięcie.
Chłopiec w ciągu kilkunastu godzin przejechał rowerem około 170 kilometrów. W trakcie podróży niewiele jadł, dlatego policjanci zakupili 16-latkowi ciepły posiłek i przywieźli do kolskiej komendy, skąd w godzinach wczesnoporannych odebrali go rodzice.
Dzięki zaangażowaniu policjantów nastolatek bezpiecznie wrócił do domu. Słowa uznania należą się również Pani, która zainteresowała się chłopcem i powiadomiła Policję.