Niemal cztery gramy marihuany znaleźli kolscy policjanci podczas przeszukania pokoju zajmowanego przez 16-latka. Ponadto ten młody człowiek udzielił innej substancji odurzającej swojej rówieśnicy. Chłopak został przesłuchany i stanie przed Sądem Rodzinnym.
Przeszukanie mieszkania 16-latka ma związek ze sprawą nastolatki, która 27 października br. trafiła do szpitala z objawami zatrucia organizmu. Tego dnia policjanci kolskiej jednostki zostali powiadomieni przez personel tutejszego szpitala, że stan psychofizyczny 15-letniej pacjentki wskazuje, iż dziewczyna może znajdować się pod wpływem środków odurzających. Policjanci ustalili, że 16-latek podał swojej młodszej koleżance nieokreśloną jeszcze substancję – najprawdopodobniej jeden z tzw. „dopalaczy”, po którym dziewczyna natychmiast źle się poczuła. Jej stan okazał się na tyle poważny, że 15-latka została przewieziona do szpitala, a funkcjonariusze przeszukali miejsce zamieszkania chłopaka, który podał jej do zażycia nieokreślony jeszcze środek. W pokoju młodzieńca stróże prawa znaleźli kilka gramów suszu roślinnego. Wstępne badanie wykazało, że jest to marihuana. 16-latek został przesłuchany przez policjantów Zespołu ds. Nieletnich i Patologii w charakterze sprawcy czynu karalnego. Chłopak usłyszał zarzuty posiadania i udzielania środków odurzających osobie małoletniej oraz bezpośredniego narażenia jej na utratę życia albo spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Za swój czyn odpowie przed Sądem. Jak wynika z ustaleń podjętych przez kolskich policjantów, chłopak ten już wcześniej wdawał się w konflikt z prawem. Sąd Rodzinny może jako najmniej dotkliwy dla sprawcy środek wychowawczy, udzielić nieletniemu upomnienia, ale może również orzec nadzór kuratora, a nawet umieścić małoletniego w zakładzie poprawczym.