Kilkanaście minut zajęło kolskim policjantom zatrzymanie mężczyzny, który w Grzegorzewie na stacji benzynowej zatankował do osobowego Golfa paliwo za kwotę 220 złotych, po czym odjechał nie uiszczając za nie opłaty. Jak się okazało nie był to jedyny „wyczyn” 36-latka. Paliwo kradł bowiem również z innych stacji na terenie Wielkopolski, przy czym posługiwał się skradzionymi tablicami rejestracyjnymi.
W piątek, 26 stycznia br., oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Kole otrzymał od pracownika jednej ze stacji paliw w Grzegorzewie zgłoszenie z którego wynikało, że mężczyzna poruszający się Volkswagenem Golfem zatankował niemal 50 litrów oleju napędowego, po czym nie uiszczając opłaty odjechał w kierunku Kłodawy. Wszystkim patrolom przekazany został komunikat o kradzieży oraz cechach identyfikacyjnych pojazdu, którym poruszał się sprawca. Natychmiast podjęto obserwację wytypowanych szlaków komunikacyjnych. Po około 15 minutach na terenie gminy Chodów policjanci zatrzymali do kontroli volkswagena, którego wygląd był zbieżny z cechami wskazanymi przez dyżurnego. Kierowcą okazał się 36-letni mieszkaniec Gorzowa Wielkopolskiego. Na przyczepce samochodowej mężczyzna przewoził plastikowe pojemniki z olejem napędowym. Szybko ustalono, że kradł on tego samego dnia paliwo na terenie innych stacji. Sprawca tankował olej napędowy do zbiornika samochodu, odjeżdżał ze stacji, a następnie przelewał skradziony towar do plastikowych pojemników, po czym „odwiedzał” kolejne stacje benzynowe. Posługiwał się przy tym pochodzącymi z kradzieży tablicami rejestracyjnymi. Mężczyznę zatrzymano w policyjnym areszcie. Jak się okazało 36-latek ma „bogatą” przeszłość kryminalną, gdyż był karany za kradzieże, rozboje oraz kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat.