Czy odpady zostaną usunięte? Spotkanie w Kłodawie

Na spotkaniu pojawili się m.in. Burmistrz Kłodawy Dorota Galus, Starosta Kolski Wieńczysław Oblizajek, prezesi Kopalni Soli Kłodawa, radni Rady Gminy Kłodawa, radni Powiatu Kolskiego, komendant Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej Robert Kropidłowski, Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w Kole, Dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kole Ewa Lewicka, Przewodniczący Związków Zawodowych kopalni oraz zainteresowali mieszkańcy.

Ponad dwie godziny upłynęły pod znakiem gorącej dyskusji, rzucania niekiedy oskarżeń "kto i kiedy zawinił", lecz jak podkreślano wielokrotnie - najważniejsze, żeby ustalić co dalej, jakie działania przygotować.

2 września, czyli jutro mija termin jaki zawarto w nakazie usunięcia odpadów przez firmę, która prowadziła tam swoją działalność. Jak poinformowała p.o. burmistrza - firma złożyła odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które w ciągu dwóch miesięcy ma czas na ustosunkowanie się do decyzji wydanej przez UG.

Starosta przekazał zebranym, że firma wycofała swój kolejny wniosek o przydzielenie pozwolenia na prowadzenie działalności na tym terenie.

Co dalej? Niestety należy czekać na odpowiedź z SKO i monitorować sytuację na miejscu składowiska, o którym wielokrotnie mówiono, że zagraża działalności kopalni ze względu na rozwój insektów i gryzoni, które przechodzą na kopalniany teren, gdzie przecież znajdują się magazyny soli jadalnej. Prezes kopalni kilkukrotnie wspominał o kosztach, jakie ponosi kopalnia, aby zadbać o bezpieczeństwo swoich pracowników i żeby nie dopuścić do rozwoju robactwa na swoim terenie. Jako ciekawostkę przytoczył sytuację, kiedy to 600 metrów pod ziemią pojawiła się mucha (co nigdy wcześniej się nie zdarzyło).

Będziemy śledzić na bieżąco sprawę odpadów w Kłodawie.