Jak do tego doszło? Z pewnością każdy z nas zadaje sobie teraz to pytanie. A nad odpowiedzią pracuje nadal policja. Wczoraj w nocy między godziną a 21:00 a 22:00 dużą część Kłodawy postawił na baczność głośny wybuch i niestety - to nie były ćwiczenia.
Jako pierwsi poinformowaliśmy naszych czytelników o zdarzeniu, jakie miało miejsce w dniu wczorajszym między godziną 21:00 a 22:00 w Kłodawie. Nieznany nadal sprawca podłożył materiał wybuchowy, który zdetonował się w holu wejściowym nowooddanego budynku komisariatu Policji w Kłodawie. Siła wybuchu była na tyle duża, że znacznie uszkodziła budynek oraz elewację zewnętrzną. Jak widać na dodanym zdjęciu - powstała dziura na wylot ściany. Na miejscu, od wczoraj pracują specjalistyczne służby Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu oraz pirotechnicy.
O godzinie 14:00 pod komisariatem zorganizowana została konferencja prasowa, podczas której rzecznik KW w Poznaniu odpowiadał na pytania wielu ogólnopolskich redakcji telewizyjnych. Mł. insp. Andrzej Borowiak poinformował dziennikarzy, że gdyby jakakolwiek osoba znajdowała się w tym samym pomieszczeniu co ładunek w chwily wybuchu - mielibyśmy ofiary śmiertelne. Jak podkreślił rzecznik prasowy - "od roku 90-tego to pierwszy taki atak na policję w kraju".
Budynek nie posiada monitoringu, dlatego nie zabezpieczono żadnych nagrać z wnętrza komendy, jedynie udało się pozyskać nagrania z okolicznych monitoringów znajdujących się w pobliżu komisariatu.